BEZPŁATNA ZIELONA SZKOŁA W ZAKOPANEM
7 maja żegnani przez rodziców wyruszyliśmy na Zieloną Szkołę w Tatry. Po drodze dołączyli do nas koledzy i koleżanki ze szkoły w Bąkowej, po czym zostały omówione zasady zachowania na naszej wycieczce. Kilka godzin później dotarliśmy do Zabytkowej Kopalni Soli w Wieliczce, która ma ponad 700 lat. Przypomina ona podziemne miasto. Pani przewodnik bardzo ciekawie opowiadała nam o historii kopalni, pracy górników od najdawniejszych czasów i o tym, co widzieliśmy. Szczególnie podobała nam się Kaplica św. Kingi, rzeźby, żyrandole z dużych kryształów soli oraz podziemne jeziora. Wielu z nas nie oparło się pokusie polizania ścian w kopalni - rzeczywiście są słone. Mogliśmy zwiedzać jedynie do 135 metrów głębokości, podczas gdy kopalnia sięga aż 327 m w głąb ziemi. Po zakończeniu zwiedzania zaskakująco szybko wyjechaliśmy windą na górę. Część z nas zakupiła pamiątki i ruszyliśmy w drogę do Zakopanego. Kiedy dotarliśmy do naszego pensjonatu – Wilii ,,Karolcia”, zjedliśmy ciepły posiłek. Następnie rozgościliśmy się w przydzielonych nam pokojach i odpoczywaliśmy.
Drugi dzień postraszył nas pochmurnym niebem, ale my - żądni przygód, byliśmy przygotowani na każdą pogodę. Po pysznym śniadaniu, wróciliśmy do pokoi, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy na podróż poza granice naszego kraju. Tego dnia program Zielonej Szkoły był dłuuuugi i niezwykle ciekawy. Cieszyliśmy się na samą myśl, że wybieramy się
na Słowację. W autokarze opiekunowie rozdali nam suchy prowiant.
Po ok. godzinie jazdy byliśmy już po słowackiej stronie. Udaliśmy się do Doliny
Bachledovej, gdzie kolejką wjechaliśmy do miejsca, w którym odbywał się Spacer w Koronach Drzew. Podczas jazdy wagonikiem można było podziwiać piękne widoki, które wprawiały nas w zachwyt. Spacer w Koronach Drzew wzbudził nasze zainteresowanie, bo nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy takiej atrakcji. Dzięki przechadzce po chodniku mogliśmy z innej perspektywy podziwiać świat przyrody. Następnie udaliśmy się na wieżę widokową, z której obserwowaliśmy góry. Osoby nieco bardziej odważne chodziły po sieci adrenalinowej. Po zejściu można było zakupić pamiątki.
Na obiad wróciliśmy do Zakopanego.
Kolejnym punktem spacerowym, który bardzo nam się podobał, była Dolina Kościeliska. Po drodze przewodnik opowiadał o różnych ciekawych miejscach. Dowiedzieliśmy się również, że na terenie doliny była nagrywana scena do filmu pt. „Trójkąt Bermudzki”. Podczas wędrówki poznawaliśmy słownictwo góralskie (,,łowiecka” a nie owieczka), rozmaite ciekawostki, a nawet wzruszające historie, m.in. dowiedzieliśmy się, że parę lat temu pewien człowiek omal nie zginął przy ścinaniu drzew. Jego rodzina, na pamiątkę ocalenia jego życia, ustawiła Maryję Pannę w skale. Po długim spacerze dotarliśmy do schroniska na posiłek i zasłużony odpoczynek. Gdy minął czas przerwy, wróciliśmy tą samą trasą do autokaru. W drodze powrotnej do Zakopanego pożegnaliśmy przewodnika i wróciliśmy do ośrodka. Zjedliśmy kolację i wróciliśmy do swoich pokoi. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wspominaliśmy dzisiejsze atrakcje. Wieczór upłynął na wspólnych rozmowach i zabawach, a poranne pochmurne niebo utwierdziło nas w przekonaniu, że pogoda w górach płata figle i niepotrzebnie straszy miłośników wędrówek górskich.
Trzeci dzień wycieczki zaczęliśmy od śniadania, a zaraz po nim wsiedliśmy do autobusu. Dostaliśmy suchy prowiant, bo do ośrodka mieliśmy wrócić dopiero wieczorem. Po drodze zabraliśmy przewodnika, który towarzyszył nam cały dzień. Wybraliśmy się na wycieczkę do Morskiego Oka. Po drodze podziwialiśmy Wodogrzmoty Mickiewicza. Gdy już weszliśmy na górę, zobaczyliśmy piękne Morskie Oko, które ma aż 51 metrów głębokości. Przez całą drogę towarzyszyły nam wspaniałe widoki, dla których warto było tam wejść. Po tym jak zeszliśmy z Morskiego Oka, wróciliśmy do Zakopanego, aby wjechać kolejką na Gubałówkę. Tam, ponieważ tego dnia była piękna pogoda, podziwialiśmy rozległą panoramę polskich Tatr i Zakopanego. Po drodze zobaczyliśmy Wielką Krokiew. Chcieliśmy także zobaczyć Cmentarz na Pęksowym Brzysku, ale niestety był zamknięty dla zwiedzających. Później przeszliśmy się po zakopiańskich Krupówkach, gdzie mogliśmy zakupić pamiątki. Następnie wróciliśmy do naszej willi na obiadokolację. Po zjedzeniu chwilę odpoczęliśmy i było jeszcze ognisko. Ten dzień spędziliśmy bardzo intensywnie. Byliśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni z tego, co zobaczyliśmy.
Nadszedł czwarty i zarazem ostatni dzień naszej Zielonej Szkoły. Po śniadaniu dostaliśmy prowiant na podróż, spakowaliśmy się, pożegnaliśmy Zakopane oraz Tatry i udaliśmy się w drogę do Krakowa. Nasz spacer po mieście rozpoczęliśmy od wizyty u Smoka Wawelskiego. Kolejnym punktem programu była Katedra Wawelska. Poznaliśmy jej historię i odwiedziliśmy miejsca spoczynku ważnych dla Polski osób w górnej części katedry oraz w kryptach. Weszliśmy także na wieżę. Pani przewodnik opowiedziała nam o znajdujących się tam dzwonach, które zrobiły na nas duże wrażenie. Następnie przeszliśmy na dziedziniec Wawelu i poznaliśmy kolejne fakty z dziejów Polski. Spacerując uliczkami Krakowa dotarliśmy na Rynek. Tu była lekcja o tym, jak żyli dawni mieszczanie. Po wysłuchaniu hejnału weszliśmy do Bazyliki Mariackiej, gdzie podziwialiśmy ołtarz - dzieło Wita Stwosza. Na tym zakończyliśmy zwiedzanie dawnej stolicy Polski. Po kupieniu ostatnich na tej wyprawie pamiątek udaliśmy się w drogę do domu. W trakcie podróży mieliśmy jeszcze posiłek w McDonald s. W świetnych humorach, choć zmęczeni dotarliśmy wieczorem do Bąkowej i Ciepielowa. To był bardzo udany wyjazd – wiele się dowiedzieliśmy, dużo zobaczyliśmy. Bardzo dziękujemy organizatorowi „Zielonej Szkoły” – Panu Arturowi Szewczykowi Burmistrzowi Miasta i Gminy Ciepielów oraz naszym opiekunom – p. Ewelinie Pastuszce, p. Alinie Nizińskiej i p. Zbigniewowi Opalskiemu. Było super!
Podoba Ci się ten artykuł? Przekaż go innym:
Galeria zdjęć do tego artykułu (140) - Zobacz galerię